
#kierowca autobusu



Zdarzenie miało miejsce w Oklahoma City. Podobno kierowca nie chciał wypuścić pasażera w miejscu w którym on sobie zażyczył.

Do czego to się ludzie nie posuną, żeby za bilet nie płacić

Wina paniusi co wózka nie trzymała, czy kierowcy autobusu ? Wyrok na filmie
źródło: Jelonka
moje miasto takie piękne
źródło: Jelonka
moje miasto takie piękne


Pasażer pewnie chciał złożyć reklamacje , ale kierowca takowej nie uwzględnił mając po swojej stronie lepsze kontrargumenty


Facet (F) udał się do lekarza (L), powodowany rąk boleścią:
F: Panie doktorze strasznie bolą mnie ręce, szczególnie pod koniec pracy
L: Jaki jest pana zawód?
F: Jestem kierowcą autobusu
L: Wypiszę tydzień zwolnienia i będzie pan zdrowy
F: ?
L: To normalna dolegliwość w tym zawodzie. Ręce bolą od klaskania.
F: Panie doktorze strasznie bolą mnie ręce, szczególnie pod koniec pracy
L: Jaki jest pana zawód?
F: Jestem kierowcą autobusu
L: Wypiszę tydzień zwolnienia i będzie pan zdrowy
F: ?
L: To normalna dolegliwość w tym zawodzie. Ręce bolą od klaskania.

Gdańsk. Tramwaj linii 5 . Ścisk, że hej. Chłopak, na oko 21 lat, stoi przyciśnięty do dziewczyny, mniej więcej równolatki. Obok staruszka, pewnikiem z 80 lat na karku.
- Zboczeniec! - krzyczy nagle dziewczyna wniebogłosy.
W tramwaju robi się cicho. Wszyscy patrzą na chłopca.
- Co się wydzierasz?! - warczy facio. - Pięć minut po jajkach mnie gładzi, a teraz się drze!
- Ja nie dotykałam twoich jąder! - broni się dziewczę.
Cisza. Wszyscy - jak jeden mąż - spoglądają na starszą panią.
- I co się tak gapią? - mruczy starowinka. - Chciałam po prostu, żeby się poznali i zaprzyjaźnili...
Obrotna babunia,nie ma co
Zerżnięte i wytryśnięte z jm.
Piwa które dostanę obiecuję zlać do wielkiej beczki i utopić w niej tuska i grodzką.
- Zboczeniec! - krzyczy nagle dziewczyna wniebogłosy.
W tramwaju robi się cicho. Wszyscy patrzą na chłopca.
- Co się wydzierasz?! - warczy facio. - Pięć minut po jajkach mnie gładzi, a teraz się drze!
- Ja nie dotykałam twoich jąder! - broni się dziewczę.
Cisza. Wszyscy - jak jeden mąż - spoglądają na starszą panią.
- I co się tak gapią? - mruczy starowinka. - Chciałam po prostu, żeby się poznali i zaprzyjaźnili...
Obrotna babunia,nie ma co

Zerżnięte i wytryśnięte z jm.
Piwa które dostanę obiecuję zlać do wielkiej beczki i utopić w niej tuska i grodzką.